Definicja Jurajskie Dolinki Podkrakowskie

Gdzie jest PODKRAKOWSKIE DOLINKI JURAJSKIE W drugiej połowie XX wieku polscy alpiniści po kolei zdobywali najwyższe i najtrudniejsze góry świata. Byli idealnie opracowani kondycyjnie. Namioty, kurtki, buty, sprzęt wspinaczkowy kupowali za tak zwane dewizy, a więc zwyczajnie dolary z trudem zdobywane na czarnym rynku. Wyjazd w Himalaje czy Hindukusz był zawsze ogromną wyprawą, do której przygotowania trwały sporo miesięcy; należało zdobyć kapitał, sprzęt, zorganizować transport, różnego rodzaju wizy, pozwolenia, przepustki... Wejście na Mount Everest czy każdy inny ośmiotysięcznik powiązane było z logistycznym wyzwaniem na miarę militarnej operacji w obcym terenie. Specjalistami w pokonywaniu barier i załatwianiu rzeczy niemożliwych do załatwienia byli ludzie wychowani na kursach wspinaczkowych w podkrakowskich dolinkach skałkowych. Czasem taki „kurs" polegał na zdobyciu skałki samemu albo z kolegami - fanatykami zaliczania wejść niemożliwych. Innym wspólnie - na wspólnym debatowaniu o problemie danego komina czy przewieszki.To właśnie tu, w podkrakowskich dolinkach zawiązała się w okresie II wojny światowej ekipa słynnych Pokutników - pokolenia zdobywców najtrudniejszych dróg wspinaczkowych Tatr. Nazwa ekipy wzięła się z „pokutnego dzwonienia wspinaczkowymi hakami". Czesław Łapiński, Kazimierz Paszucha, Adam Górka, Włodzimierz Gosławski i jeszcze wielu innych... Warto dodać, Iż w trakcie wojny Tatry były dla Polaków zamknięte. Dlatego trenowano w skałkach pod Krakowem, a najodważniejsi, spragnieni tatrzańskiego granitu, ryzykowali dwukrotnie. Czyhała na nich nie tylko Zgon górska, lecz również z rąk Niemców.Na skałkach Doliny Będkowskiej, Mnikowskiej, Kobylańskiej czy Bolechowickiej trenowali zdobywcy znakomitych alpejskich ścian. Już w 1909 roku w dolinkach i w Ojcowie wspinali się: Chmielowski, Nowicki, Czerwiński, Kulczyński, Goetel...Dzisiaj ich nazwiska patronują między innymi tatrzańskim drogom wspinaczkowym i schroniskom górskim. W dolinkach szlifowali wspinaczkową technikę także nasi najwybitniejsi himalaiści. Kilkanaście szczytów himalajskich po raz pierwszy zostało pozyskanych poprzez Polaków. Gdyby nie przypadek polityczna w powojennej Polsce, być może zdobywcą Mount Everestu byłby nie sir Edmund Hillary, a ktoś z Pokutników?Andrzej Wilczkowski w książce Miejsce przy stole, wspominając nie wszystkie osobowości i dokonania polskiego alpinizmu, przypisuje krakowskim skałkom rolę „wylęgarni" talentów, miejsca, gdzie zaczęły się niemal wszystkie polskie przygody ze skałą i liną. Zaznacza, Iż poprzez sporo lat przychodzili w skałki (a raczej przyjeżdżali rowerami z Krakowa) najzdolniejsi wspinacze. Całe towarzystwo debatowało nad podnoszeniem kwalifikacji i pokonywaniem coraz większych wyzwań. Intensywne szkolenie dotyczyło najlepszych.Podkrakowskie Dolinki Jurajskie odegrały istotną rolę w rozwoju polskiego taternictwa, alpinizmu i himalaizmu. Trzeba o tym pamiętać, wędrując ścieżką pośród wapiennych skał o przedziwnych kształtach i podziwiając współczesnych Pokutników, zaopatrzonych w najnowocześniejszy sprzęt wspinaczkowy